czwartek, 17 marca 2016

Pół Wojny

Matka Wojna rozpostarła żelazne skrzydła nad całym Morzem Drzazg. Nigdzie nie jest już bezpiecznie... Babka Wexen wywiera straszliwą zemstę na sojusznikach Gettlandu przy pomocy bezlitosnego Yillinga Wspaniałego, który czci wyłącznie śmierć! Przeciwko ojcu Yarwiemu i sojusznikom wystawiono największą armię od czasów rozbicia Bóstwa przez elfy. Zwerbowaną w jednym tylko celu - zgniecenia niepokornych poddanych Najwyższego Króla... Okropieństwa wojny w pierwszej kolejności dotykają młodej księżniczki Skara z Throvelandu. Na jej oczach świat jaki znała, spłonął i spłynął krwią najbliższych oraz poddanych. Skara musi szybko dorosnąć, przezwyciężyć swój strach i z rozumu uczynić broń, dzięki której odzyska swoją ziemię. Bynajmniej nie jest to łatwe zadanie, tym bardziej dla osamotnionej księżniczki... Do czego posunie się Babka Wexen i Ojciec Yarwi, aby wygrać tę wojnę? Czy Skara odzyska własne królestwo zniszczone przez Yillinga? Jak skończy się ta porywająca historia?

W ostatnim tomie trylogii Morze Drzazg uderza przede wszystkim brutalność akcji, knowań i intryg. Abercrombie nie oszczędza przy tym także bohaterów - jeśli któryś ma zginąć, to nie ma żadnej taryfy ulgowej. Choć straty ulubionych postaci smucą, to jednak są one konieczne - na wojnie nikt nie jest bezpieczny. To sprawia, że czytana historia jest bardziej realna i prawdziwa. Nie odnosi się też wrażenie, że bohaterowie są "nieśmiertelni" i ich też można zabić. A niestety wielu autorów bardzo często popełnia ten błąd i za wszelką cenę ratuje postacie, nawet z ogromnych niebezpieczeństw. 

Pół Wojny jest książką niezwykle dynamiczną - pełną pojedynków, bitew i starć z wrogiem. Nie sposób wręcz oderwać się od czytania! Na ponad 400 stronach wydarzeń jest bez liku i jeszcze troszkę. Nie ma mowy o nudzie. Jednakże przy tej okazji pojawia się dość poważny zarzut. Momentami pewne wydarzenia mogłyby być opisane szerzej, czy też przedstawione z kilku punktów widzenia, aby lepiej je poznać i zrozumieć. Chociażby podczas czytania przebiegu bitew miałem pewien niedosyt - tak szybko się kończyły i tak lapidarnie je autor opisał. Zanim się obejrzałem kruki już dziobały ciała poległych... Abercrombie musiał zapewne wybrać pewien kompromis i stąd też zrezygnował z dłuższych opisów, na rzecz bardziej dynamicznej akcji. Osobiście chciałbym jednak nieco dłuższe opisy, które lepiej pozwoliłyby mi wczuć się w opisywane miejsca i wydarzenia.

Jeśli zaś chodzi o bohaterów, to księżniczka Skara wypada dość blado na tle Ojca Yarwiego, czy Zadry. Nie mamy możliwości dobrze jej poznać, z tego względu, że poświęcono jej stosunkowo mało rozdziałów. Tym samym w wielu wypadkach odniosłem wrażenie takiej sztuczności, udawania, czy niekiedy nawet naiwności w uczuciach i decyzjach u Skary. Owszem zmienia się to nieco z czasem, ale wrażenie braku autentyczności tej postaci wciąż pozostaje. Za to jeśli chodzi o innych bohaterów to na wzmiankę zasługuje szczególnie Ojciec Yarwi. W Pół Wojny przechodzi on niesamowitą przemianę - dla niego cel uświęca środki, a zło zwalcza złem. Robi wszystko, aby tylko pomścić ojca oraz brata. Chwilami aż trudno uwierzyć jakim człowiekiem stał się Yarwi od pierwszego spotkania w Pół Króla

Pół Wojny to dobre zwieńczenie trylogii Morza Drzazg. Wszystkie trzy książki to lekkie i dynamiczne powieści fantasy, przeznaczone zarówno dla nieco młodszego czytelnika jak i dla tego starszego, który szuka czegoś lżejszego. Abercrombie stworzył urzekających bohaterów, których losy śledzi się z zapartym tchem a jego świat jest interesujący i pełen tajemnic oraz ciekawych miejsc. Polecam!

Moja ocena 7/10

Cykl Morze Drzazg
1. Pół króla
2. Pół świata
3. Pół wojny

Książka bierze udział w wyzwaniu: Czytam Opasłe Tomiska.


Tytuł: Pół Wojny
Cykl: Morze Drzazg
Tom cyklu: 3
Autor: Joe Abercrombie
Wydawnictwo: Rebis
Data wydania: 16.02.2016
Liczba stron: 456
ISBN:9788378188407

17 komentarzy:

  1. Podejrzewam, że zacznę od innych książek tego autora, a jak mi ich zabranie, to wezmę się za Morze drzazg ;>

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Ja na pewno po inne sięgnę, mam nadzieję że już niedługo :)

      Usuń
    2. No ja wspominałam, że chcę zacząć od obszerniejszych książek Abercrombiego. Widzę, że Upadek Króla Artura czytasz, oczekuję z niecierpliwością na opinię :>

      Usuń
  2. Pamiętam jak był mały szał na "Pół króla" swego czasu w blogosferze - już mnie wtedy zainteresowała ta trylogia. Ja tam lubię jak autor nie cacka się z bohaterami, tylko jak mają paść to padają. Ile razy można ich wskrzeszać albo ratować z bardzo poważnych opresji? :)

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Ja też lubię - wówczas historia jest bardziej realna. Podobno w tej trylogii nie jest autor aż tak brutalny, jestem ciekawy jak w innych książkach wypada :)

      Usuń
  3. Już już się za to chwytam. Ino koniec HP ogarnę i pogadamy. Przeczytałem końcówkę, nie na temat fabuły. I widzę, że poziom utrzymany. Zobaczymy samemu. :)

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Mi kilka rzeczy nie do końca zagrało - to nie czytaj co to jest, ale pogadamy jak sam przeczytasz :)

      Usuń
  4. O Abercrombie'm już czytałem (chyba u Kamila) mam w planach na przyszłość, może uda mi się jeszcze w tym roku, bo tradycyjnie mam górę nieprzeczytanych książek, z którymi warto byłby się uporać. Zwłaszcza zabieram się powoli do Brett'a ;)

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Bardzo możliwe, bo recenzowałem go 3 razy w zeszłym roku. :)

      Usuń
    2. Ja Michał dowiedziałem się raz od Kamila, a dwa dlatego, że był na Polconie :)

      Usuń
  5. Mnie jakoś fenomen jaki panował na blogosferze na "Pół Króla" ominął, ale jak trochę się odrobię to kto wie.

    OdpowiedzUsuń
  6. Najpierw musiałabym sięgnąć po pierwszą część. W sumie od dłuższego czasu mam ją w planach, ale zawsze coś innego wpadnie w moje ręce. :)

    OdpowiedzUsuń
  7. Od dawna mam w planach pierwszą część i tak prześledziłam twoje recenzje poprzednich tomów i mam jeszcze większą ochotę na trylogię <3 tylko trudno ją u mnie zdobyć, bo w bibliotece nie ma :(

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. I tak patrzę, co czytasz aktualnie i tego akurat nie czytałam, ale ogółem Mortkę uwielbiam <3 Czytałam Karaibską krucjatę, Martwe jezioro i Drugą burzę <3 Ale mogę go brać w ciemno :3

      Usuń
    2. Cieszę się, że zachęciłem - warto! :)
      Czytałem chyba większość jego książek, oprócz tych dla młodszych czytelników i bardzo lubię tego autora. Jednak w Wyspy Plugawe coś nie mogę się wczuć jak na razie ;)

      Usuń

Dodając komentarz, wyrażasz zgodę na przetwarzanie danych zgodnie z Polityką Prywatności bloga.