poniedziałek, 1 lutego 2016

Przebudzenie

Stephena Kinga nikomu chyba nie trzeba przedstawiać. To autor kilkudziesięciu książek, które zostały przetłumaczone na dziesiątki języków. Jest znany głównie z horrorów i thrillerów. Do tej pory miałem okazję czytać jedynie jedną jego książkę – Bastion, ale postanowiłem to zmienić i wybór padł na Przebudzenie

Akcja rozpoczyna się zwyczajnie i bardzo spokojnie. Do małej miejscowości w Nowej Anglii, niedaleko Castle Rock przyjeżdża nowy pastor - Charles Jacob wraz żoną i małym synkiem. Kilku letni wówczas Jamie Morton jako pierwszy z mieszkańców poznaje pastora i z miejsca bardzo go polubił. Charles wraz żoną są lubiani i szanowani, swoją pasją i pomysłami odmieniają pozytywnie tamtejszy kościół. Wszystko układa się dobrze do czasu tragicznego wypadku, w którym ginie synek Charlesa i jego żona. To zmienia go radykalnie i traci swoją wiarę… Wygłasza kazanie w którym wyklina Boga, szydzi z wiary, przez co zostaje odwołany ze stanowiska i wyjeżdża. W wielu mieszkańcach to kazanie pozostaje do końca ich dni... Tymczasem życie w miasteczku toczy się dalej spokojnie i wkrótce wszyscy zapominają o Charlesie. Jamie nie spodziewa się, że jego los jest związany z tym mężczyzną… i to na całe życie. Jeszcze wielokrotnie losy tych dwóch osób przetną się ze sobą…

Powieść opisuje ponad pół wieku historii Jamiego – od pierwszego spotkania z pastorem, aż po późne lata, gdy ten spisuje swoją historię jako starszy mężczyzna po 60-tce. Przez to książkę czyta się dość niezwykle. Na oczach bohatera w tle wydarzeń dokonuje się postęp i wielkie zmiany - zostają wprowadzone nowe technologie, zmienia się grana muzyka i tak dalej... To budzi ogromny szacunek dla wiedzy autora, który w sposób bardzo umiejętny i przystępny tworzy tło dla wydarzeń w książce. Równie ogromne wrażenie wywiera na czytelniku wykreowany klimat małego miasteczka – gdzie każdy się zna i wszyscy wiedzą o sobie wszystko. Dzięki czemu niesamowicie odczuwa się każdy rodzinny dramat i każdą nastoletnią miłość! Stephen King niewątpliwie posiada do tego niezwykły talent!

Głównym bohaterem, jak już wspomniałem jest Jamie i to z jego punktu widzenia jest opowiadana ta opowieść. Jego historia nie różni się niczym specjalnym od historii wielu gwiazd rocka. W młodym wieku sięga do gitary i odkrywa, że całkiem dobrze mu wychodzi granie na niej i jego kariera nabiera z czasem szybkiego tempa. Pojawiają się jednak papierosy, narkotyki..., co przysparza mu wielu problemów. Drugim bohaterem, który często przewija się w Przebudzeniu jest pastor. To postać równie ciekawa, jeśli nie ciekawsza od Jamiego. Przed wypadkiem, Charles jest pełny entuzjazmu i zapału - pokazuje młodzieży różne rzeczy związane z elektrycznością, organizuje im zajęcia po szkole. Natomiast po śmierci żony i synka jego zainteresowanie elektrycznością nie przemija, wręcz rośnie i wymyśla coraz to nowe urządzenia. Do czego doprowadzi go ta obsesja? Dlaczego los Jamiego jest związany z tym człowiekiem?

Jednakże jeśli chodzi o fabułę to jestem nieco zawiedziony. Przez większą część książki nie dzieje się nic, prócz poznawania bohaterów, tworzenia klimatu małego miasteczka i okazjonalnych spotkań po latach Jamieego z Charlesem. Choć są ciekawe opisy i wydarzenia w których poznajemy minione lata i losy Jamiego, to jednak zabrakło mi elementów grozy, napięcia. Przez to książkę Stephena Kinga przez można odebrać niczym opowieść życia zwyczajnego człowieka, który spisuje ją pod koniec życia. Elementy, które budzą grozę znajdziemy niestety dopiero pod koniec książki – ostatnie 50 stron, mniej więcej. Przy tej okazji warto dodać, że autor wspomina wielokrotnie Necromicon – mroczną księgę wymyśloną przez H.P. Lovecrafta. Również sama końcówka stanowi niejako hołd dla tego autora. Jeśli czytaliście opowiadania Lovecrafta to zrozumiecie podobieństwa - dla mnie było to bardzo dobry element zakończenia. Pomimo mojego zachwytu końcówką książki, nie poczułem, by Przebudzenie zrobiło na mnie oszałamiające wrażenie i miałem strach ją czytać. 

Przebudzenie to dobra książka Stephena Kinga w której serwuje nam cudowny klimat małego miasteczka z niezwykłym i przerażającym zakończeniem. Szkoda tylko, że duża część książki jest zdecydowanie bardziej powieścią obyczajową o losach Jamiego, niż w klimatach grozy jak finał książki. 

Moja ocena 6/10

Tytuł: Przebudzenie
Autor: Stephen King
Wydawnictwo: Prószyński i S-ka
Data wydania: 2015
Liczba stron: 398
ISBN:9788380692251

24 komentarze:

  1. Tę książkę wszędzie widuję i przyznam się, że był kiedyś taki moment, że chciałam ją kupić. Kiedyś czytałam książkę Kinga, ale niestety mi jakoś nie szła. Może kiedyś znów coś zacznę i tym razem mi pójdzie :)

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Ja ją kupiłem w Biedronce za 8zł - wydanie kieszonkowe. Bardzo zgrabne i ładne wydanie :) King pisze bardzo fajnie, ale nie zawsze :)

      Usuń
    2. Właśnie wtedy chciałam ją kupić, ale jednak kupiłam coś innego XDDD

      Usuń
  2. Z książek Kinga czytałam tylko Carrie, ale brat na święta kupił mi Dolores Clainborne, więc z pewnością przeczytam.
    Może po Przebudzenie też kiedyś sięgnę!
    Pozdrawiam,
    SilverMoon z bloga Fantastyczne książki

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Kojarzę jedynie pierwszą wymienioną przez Ciebie - na pewno kiedyś sięgnę po nią :) Podoba mi się styl autora i nie zrażam się słabszymi książkami w jego wykonaniu :)

      Usuń
  3. U mnie King ma taryfę ulgową, choć muszę przyznać, że "Przebudzenie" faktycznie może nużyć, bo akcja się rozkręca i rozkręca, ale na dobre rozpędza się dopiero w tych ostatnich stronach. Jednak podobały my się obie główne postacie, Jamie i Charles, podobał mi się ciężki, mroczny klimat, a zakończenie wbiło mnie w fotel. :>

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Zakończenie jest świetne! Ja dopiero Kinga poznaję, więc też ma taryfę ulgową i nie dostrzegam schematów, jeśli powiela coś w swoich książkach :)

      Usuń
    2. Cóż, ja czytałam do tej pory bodajże 10 jego książek, jestem w trakcie kolejnej. Dla mnie to absolutny mistrz, ale wiadomo, to, co przeczytałam, to tylko malutka część jego twórczości, więc ciężko mi się wypowiadać na temat schematów. :>

      Usuń
    3. Ja tym bardziej, mając dopiero dwie na swoim koncie ;) A co teraz czytasz? :)

      Usuń
    4. A teraz sprawdzam, jak King radzi sobie z kryminałami - "Pana Mercedesa". No i muszę przyznać, że radzi sobie nieźle, jak na razie (jestem w połowie), książka ma przede wszystkim ciekawą konstrukcją, bo mordercę zna się od początku i poznaje się go równie dobrze, co policjanta, który próbuje go złapać. :>

      Usuń
    5. Hmmm powiem Ci, że brzmi bardzo ciekawie :D Takiego kryminału jeszcze nie czytałem, ale czytałem ich mało i to jednej autorki większość :)

      Usuń
    6. A więc polecam już teraz, bo takie zagłębienie się w psychikę mordercy, a nie tylko tropienie go, jest bardzo ciekawe, zwłaszcza że King jest moim zdaniem mistrzem w kreowaniu takich dziwacznych, pokręconych i szalonych postaci. ;)

      Usuń
    7. To na pewno sprawdzę :) Wcześniej jednak przeczytam to co mam w domu a jest tego kilka książek, więc na pewno King pojawi się w tym miesiącu chociaż raz :) Nie wiem tylko na co padnie mój wybór :D

      Usuń
  4. King to taki autor, o którym każdy słyszał. I przyznam, że bardzo lubię rzetelne recenzje na temat jego książek. Nie każda jest znakomita, ale sporo powieści jego autorstwa jest naprawdę świetnych. :)

    www.majuskula.blogspot.com

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Jak dotąd czytałem świetny Bastion i nieco gorsze Przebudzenie. W kolejce w domu czeka jeszcze kilka pozycji, więc jest co czytać :)

      Usuń
  5. "Przebudzenie" to dobra książka, ale daleko jej do najlepszych. Do Bastionu między innymi. Fajnie, że dostrzegłeś styl Kinga i jego umiejętności pisarskie. Ja Ci polecam zmierzyć się z "Dallas '63" albo "Cmętarzem zwieżąt". ;)

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. W lutym sięgnę pewnie znów po jedną książkę Kinga, ale pomału będę czytał jego twórczość :)

      Usuń
    2. A co myślałeś ogólnie teraz?

      Usuń
    3. Może wezmę się za Dallas, albo Zielonę milę? Ciężko powiedzieć ;) Na pewno coś z książek, które mam w domu :)

      Usuń
  6. Jakoś mnie akurat do tego tytułu Kinga mie ciągnie. Pierwszy raz zadałam sobie trud przeczytania recenzji tej książki. Nawiązanie do Lovecrafta jest spoko, ale to na razie za mało, żeby sięgać po książkę.

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Są na pewno inne książki, które lepiej sięgnąć w pierwszej kolejności :)

      Usuń
    2. I to wiele :) Mnie polecano Miasteczkoa Salem i ZIeloną milę, może na wiosne się rozjerzę. Miałam w ogóle kiedyś dostać Przebudzenie na prezent gwiazdkowy, ale wyszło co innego. Może to i lepiej.

      Usuń
    3. Akurat oba mam w domu, więc kto wie? Może je niedługo przeczytam :)

      Usuń
  7. Stephen King juz dawno nie pisze tak jakbym chciał, ale trzeba przyznać, że w "Przebudzeniu", a szczególnie w jego finale, dało się odkryć starego dobrego Kinga :)

    OdpowiedzUsuń

Dodając komentarz, wyrażasz zgodę na przetwarzanie danych zgodnie z Polityką Prywatności bloga.