wtorek, 29 września 2015

Królowie przeklęci, tom 1

Odkąd pamiętam zawsze lubiłem lekcje historii, filmy czy też książki opowiadające o ważnych wydarzeniach, opisujących losy królów czy całych królestw. Jednakże nigdy nie wyszło to poza moje hobby. Chyba za sprawą mojej kiepskiej pamięci do wszelakich dat, nazwisk i wydarzeń - kto z kim, przeciwko komu. Jednakże to nie jest tak, że zupełnie nic nie pamiętam! Dlatego lubię wracać do mojej małej pasji, czego wynikiem jest w ostatnim czasie zainteresowanie książkami historycznymi.

Do tych książek należy cykl Królowie przeklęci Maurice Druon'a. W tym roku został on wydany w postaci zbiorczego, trzytomowego wydania. W pierwszym tomie znajdziemy: Król z żelaza, Zamordowana królowa oraz Trucizna królewska. Zdecydowanie bardziej przemawia do mnie taka forma wydania, aniżeli pojedyncze tomy, które są dość krótkie dwusto- , trzystustronicowe

Akcja książki, a właściwie Króla z żelaza, rozpoczyna się od ukazania czytelnikowi ostatnich tygodni procesu templariuszy, trwającego aż 7 lat. Król Francji, Filip IV Piękny postanowił pozbyć się niewygodnego Zakonu, tym samym zagarnąć ich bogactwa dla siebie, by podreperować finanse królewskiego skarbca, którą są w bardzo opłakanym stanie. Jest to władca surowy, ale sprawiedliwy, który chce wiele dobrego zrobić dla swojego królestwa. Dzięki niemu wprowadzono liczne reformy administracyjne i ustrojowe, co przyczyniło się do wzmocnienia władzy królewskiej oraz scalania ziem francuskich. Filip IV Piękny posiada czworo dzieci: trzech synów oraz córkę. Niestety nie wszystkie jego synowe są darzone uczuciem przez sowich mężów, więc szukają go gdzie indziej. Co w przyszłości przyniesie wiele konfliktów i nieprzyjemności. W tym czasie Robert d'Artois, potomek Ludwika VIII, walczy ze swoją stryjną Mahaut o hrabstwo Artois o które przegrał proces.

Maurice Druon wybrał jeden z ciekawszych okresów historii Francji, który dość mgliście kojarzyłem. Co rusz mamy tutaj zdrady, spiski, cudzołóstwo, chęć zemsty oraz wiele innych. A także klątwę... rzuconą przez wielkiego mistrza templariuszy na stosie. Bynajmniej nie bez powodu cykl ma taką a nie inną nazwę, co się z czasem wyjaśni. Bohaterowie występujący na kartach książki są niezwykle barwni, każdy posiada własne cele, tajemnice i ambicje. Czytając miałem wrażenie, jakby autor był świadkiem tamtych wydarzeń i doskonale poznał każdą z postaci. W ostatnim czasie ciężko sprostać moim wymaganiom dotyczącym kreacji postaci po lekturze fenomenalnego Bastionu. Druon poradził sobie z tym doskonale!

Ogromnym dla mnie atutem są przypisy. Zapewne mało kto z Was (w tym i ja) spotkał się z takimi wcześniej. Nie znajdują się one zaraz na dole strony jak to zwykle bywa, a z tyłu książki, co z początku jest męczące, zwłaszcza przy siedmiuset stronicowej książce. Powód jest właściwie jeden: są one bowiem bardzo obszerne. Na dodatek wszystkie są napisane czcionką mniejszą niż ta w poszczególnych rozdziałach, a niektóre z nich zajmują nawet całą stronę. Przypisy to skarbnica wiedzy. O wielu rzeczach nie miałem pojęcia zupełnie, nawet nie wiedziałbym, gdzie szukać takich informacji. Znajdziemy tam wzmianki dotyczące kwestii oszacowania wartości dawnych monet na przestrzeni dziejów, co jest sprawą dość trudną. Również o sposobie dawnego datowania, czy też w jaki sposób kiedyś mierzono czas. Nie sposób wymienić wszystkich, wybrałem raptem trzy, które przyszły mi do głowy w pierwszej chwili. Warto je czytać i są wspaniałym uzupełnieniem książki! Bez nich książka wiele by straciła.

Na koniec kilka słów o samym wydaniu Królów przeklętych. Jak już wspomniałem, jest to pierwszy tom zbiorczego wydania, oprawiony w twardą oprawę z niezwykle piękną okładką. Jednakże pojawia się tutaj mały minus z mojej strony. Mianowicie mocno widać na oprawie ślady po palcach... Nie wygląda to później zbyt estetycznie, ale na szczęście łatwo da się te ślady zetrzeć. Dużym atutem wydania niewątpliwie są dołączone na końcu drzewa genealogiczne. Nie radzę jednak nikomu patrzeć na daty, ponieważ można sobie łatwo zdradzić dalsze koleje losów bohaterów. W książce zabrakło mi mapy Francji i okolic. Chociażby takiej bardzo poglądowej z zaznaczeniem hrabstw. Ułatwiłoby to orientację, gdzie rozgrywa się akcja, czy też o jakie ziemie toczą się spory. Jednakże wymienione minusy są z tych bardzo malutkich, które w niczym nie odbierają uroku z czytania Królów przeklętych!

Królowie przeklęci to świetna lektura dla każdego! Zarówno dla osób interesujących się historią, jak i dla tych co mają bardzo mgliste pojęcia o królach Francji, czy też wręcz to nie ich "bajka". Akcja jest niezwykle ciekawa a sposób prowadzenia narracji bardzo przystępny. Dzięki temu książkę czyta się lekko i zanim się obejrzymy widzimy już jej koniec. Jest to na pewno książka do której będę w przyszłości wielokrotnie wracał, by znów spotkać ulubionych bohaterów. 

Moja ocena 9/10

Książkę wygrałem w konkursie organizowanym przez Wydawnictwo Otwarte na facebook'u. Dziękuje raz jeszcze!

Tytuł: Królowie Przeklęci tom 1
Cykl: Królowie Przeklęci
Tom serii: 1 (1-3)
Autor: Maurice Druon
Wydawnictwo: Otwarte
Data wydania: 03.06.2015
Liczba stron: 720
ISBN: 9788375153675

18 komentarzy:

  1. No i wyszło bardzo dobrze. Zwięźle, to co trzeba i konkretnie. :) Mnie nie musiałeś za bardzo przekonywać, bo już wiesz, że chcę tę książkę przeczytać. Sam lubiłem w szkole historię, ale słuchać, bo uczyć suchych dat i wydarzeń nigdy nie trawiłem. Ale zauważyłem, że moje zainteresowanie historią z roku na rok się zwiększa, poszerza horyzonty. Niegdyś interesowała mnie tylko starożytność, potem doszła do tego II wojna światowa i średniowiecze. Mapki, drzewka, rysunki są dla mnie nieodłącznym elementem takich książek. Jednak ich brak to najczęściej jest ze strony autora, bo wydawnictwa rzadko kiedy narażają się nie dodając ich.
    Ale z tymi przypisami to się spotkałem, właśnie przy okazji Listów Tolkiena. ;) Gdzieś jeszcze to widziałem i szalenie mnie irytowało, ale już nie pamiętam jaka to była książka. Moim zdaniem, nie ważne, czy są obszerne mniej, czy bardziej, powinny być na bieżąco w trakcie lektury.

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Dziękuje za pochwałę! :) Troszkę się namęczyłem jak ją napisać i by wyszła dobrze. Chyba u mnie powoli zaczyna się taka fascynacja historią, czego dowodem jest czwarta z rzędu książka historyczna przeze mnie czytana :) Na pewno będzie ich więcej.
      Z początku wydawało mi się dziwne, że przypisy są z tyłu. Jednak jak weźmiesz do ręki książkę to zobaczysz, że niektóre jak wspominałem są długie i byś musiał mieć przypis na 2 stronach czasami, co zepsułoby format rozdziałów. Zdecydowanie tutaj jest to fajnie zrobione :)

      Usuń
    2. Ty się namęczyłeś, ale recka się pojawiła, a ja wczoraj miałem nerwicę, bo we wtorkowy wieczór przed i po meczu, pociłem się nad recką do Dicka, którą wczoraj przypadkiem skasował (nie wiem jak?). Myślałem, że mnie szlag trafi. Dużo mi w głowie zostało z tego, co napisałem, więc nie było tragedii jak pisałem drugi raz, ale nie brzmiało to już tak, jak za pierwszym razem i nie jestem zadowolony.
      Tak, tylko że zawsze można dać taki przypis w skrócie i w nawiasie info, że rozwinięcie jest na końcu książki. ;)

      Usuń
    3. No ja zawsze na bloggerze pisze reckę, nigdy najpierw np. w wordzie czy coś. Faktycznie nie ciekawie wyszło. Wcale się nie dziwię, że masz takie wrażenie. Pewnie też bym takie miał. Ale wyszła Ci bardzo fajna, więc nie ma powodów do zmartwienia :)
      To jest jakieś wyjście, mi super to jakoś nie przeszkadzało już po kilku takich przypisach i przyzwyczaiłem się :)

      Usuń
    4. No właśnie, ja najczęściej też i to jest błąd. Bo net to tylko net, a w Wordzie nic Ci się nie straci. Ja w każdym razie już będę ostrożny. :)

      Być może i mi też nie będzie, bo to wszystko zależy od ich ilości, treści książki i stylu autora. Zobaczymy. :)

      Usuń
    5. Pisać w Wordzie raczej nie zamierzam, ale chyba będę robił sobie taką kopię samego tekstu, gdy skończę pisać recenzję, ale zostawię ją by wrócić do niej np. następnego dnia i coś poprawić :)

      Usuń
  2. Od pewnego czasu myślałam o tej książce obawiając się, że może być słaba. przekonałeś mnie. dopisuję ten cykl do listy "przeczytać" :)

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Zdecydowanie jest to książka bardzo dobra! Ogólnie podchodzę zawsze sceptycznie do wszelakiej maści książek z rekomendacją znanego pisarza, ponieważ często jest to zwyczajnie w świecie chwyt marketingowy. Tutaj zapewne też, ale dzięki temu więcej ludzi pozna tą książkę, która jest napisana bardzo dobrze. W Grze o Tron wynudzałem się okropnie przy wątkach w Królewskiej przystani, przy intrygach itp. a tutaj śledziłem je z zapartym tchem! :D

      Usuń
  3. Wydanie naprawdę wygląda imponująco. Na pewno prędzej sięgnę po taki "zbiorczy" tom niż te pojedyncze książeczki - broszurki :). Tematyka książki, o której piszesz musze przyznać, że mnie zaintrygowała :)

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Sama historia dostarczyła Druonowi świetnego materiału na książkę! Jak porównywałem to niemalże wszystkie wydarzenia się zgadzają z tymi historycznymi :)

      Usuń
  4. Mapy są super, mapy są ważne, mapy ratują życie :P Nie tylko w książkach. Ale zachęciłeś mnie do Królów przeklętych, ale na razie nie po drodze polować na nowe cegły. Ale może jeszcz w tym roku...? Apropos historii - dla mnie jest ona ciekawa, ale podobnie jak Ty nie mam głowy do dat, stron uczestniczących w bitwie i innych takich... Podziwiam tych, któzy to ogarniają, bo jest to materiał naprawdę trudny do zapamiętania. Ale jak ktoś jest pasjonatem...

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Dzięki tej książce dużo lepiej poznałem historię Francji niż na lekcjach historii. Chyba dlatego, że bardzo fajnie książka jest napisana i pamiętając fabułę, pamięta się z grubsza historię chociażby Fiipia Pięknego :)

      Usuń
  5. Zobacz stary co znalazłem:
    http://www.znak.com.pl/kartoteka,ksiazka,7137,Krolowie-przekleci-pakiet-t-1-3

    Chyba zbędne jest mówienie, że to będzie na bank moje? :P

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Mega to wydanie :D 3 tom na bank kupię, nie będę miał jedynie takiego boxu, ale cóż za dwa nie płaciłem, więc nie będę wybrzydzał :)

      Usuń
    2. Racja, jak już kupiłeś to szkoda dublować, chyba że byś spróbował sprzedać za podobną cenę. Ja kupię na pewno, bo jak sam wiesz, czekałem na pojawienie się trzeciego. Miałem nadzieję, że to będzie przed świętami, ale zrobi się w takim razie samemu sobie pierwszy prezent noworoczny. :P

      Usuń
    3. Nie kupiłem ich a wygrałem, więc tym bardziej szkoda mi je sprzedawać, by mieć taki box :) Kupię pewnie po nowym roku 3 tom razem z innymi jak jakieś zamówienie będę robił :)

      Usuń
  6. Zwykle uważnie śledzę nowości wydawnicze od wyd. Otwarte, ale Królowie przeklęci jakoś mi umknęło. Na szczęście pani od historii (rozszerzonej, swoją drogą) poleciła nam na lekcji ową serię, bo sama właśnie czyta po raz drugi, a akurat omawiamy tematy związane z bohaterami powieści. Nie mam w zwyczaju czytania książek historycznych, zwyczajnie mnie nudzą, a rozszerzona historia była wyborem pół-świadomym, jednak po obejrzeniu pierwszego odcinku serialu, poczułam się zaintrygowana. Poszukałam wersji pdf, przeczytałam kawałek i stwierdziłam, że... kupuję!
    I tak od dwóch tygodni poluję od razu na cały pakiet 3-tomowy, którego już na stanie w wielu księgarniach nie ma. To jedynie potwierdza Twoją recenzję, a także fakt, że książka dobrze się sprzedaje, więc musi być naprawdę dobra. A to sprawia, że chcę ją przeczytać jeszcze bardziej!
    Miła, przyjemna ocena. Krótko, zwięźle i na temat - czyli tak, jak lubię. ;)
    Pozdrawiam! ;)

    Recenzje Koneko

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Dziękuję za miłe słowa ;)
      Bardzo się cieszę, że książki Druona podobają się bardzo wielu osobom - zasługują na to :)
      Z tym pakietem to kojarzę sytuację - bardzo szybko rozszedł się nakład i ma być chyba dodruk lub już był :)

      Usuń

Dodając komentarz, wyrażasz zgodę na przetwarzanie danych zgodnie z Polityką Prywatności bloga.